12 października, 2024
Brunera po zimie – najważniejsze zasady pielęgnacji

Kiedy pryskać pomidory miedzianem?




Kiedy pryskać pomidory miedzianem?

Wprowadzenie

Pomidory są jednym z najpopularniejszych warzyw uprawianych w ogrodach i na działkach. Aby zapewnić im zdrowy wzrost i ochronę przed chorobami, często stosuje się opryski miedziane. Jednak istnieje kilka czynników, które należy wziąć pod uwagę, aby wiedzieć, kiedy najlepiej pryskać pomidory miedzianem.

Wczesna ochrona przed chorobami

Pierwszym momentem, kiedy warto rozważyć pryskanie pomidorów miedzianem, jest ich wczesny rozwój. W tym okresie rośliny są szczególnie podatne na różne choroby, takie jak zaraza ziemniaczana czy parch pomidorowy. Stosując opryski miedziane na początku sezonu, można zapobiec infekcjom i zabezpieczyć rośliny przed rozwojem chorób.

Przed deszczem

Deszcz sprzyja rozprzestrzenianiu się chorób wśród pomidorów. Dlatego warto pryskać rośliny miedzianem przed spodziewanym opadem. Substancje zawarte w miedzi tworzą ochronną warstwę na liściach, która utrudnia rozwój patogenów. Pamiętaj jednak, żeby nie pryskać pomidorów zbyt blisko deszczu, ponieważ oprysk może zostać zmyty i stracić swoje działanie.

Regularne pryskanie

Aby utrzymać ochronę pomidorów przed chorobami, ważne jest regularne pryskanie miedzianem. Zaleca się powtarzanie oprysków co około 10-14 dni, szczególnie w okresach wilgotnych i deszczowych. Pamiętaj jednak, żeby nie przekraczać zalecanej dawki miedzi, ponieważ nadmiar może być szkodliwy dla roślin.

Podsumowanie

Pryskać pomidory miedzianem warto wczesną wiosną, przed deszczem oraz regularnie w okresach wilgotnych. Dzięki temu można zapewnić roślinom ochronę przed chorobami i zdrowy wzrost. Pamiętaj jednak, żeby stosować opryski z umiarem i zgodnie z zaleceniami producenta, aby uniknąć negatywnych skutków dla roślin.


Artur Wądołowski

Założyciel bloga i właściciel firmy budowlanej Budorex z Gdańska. Od lat rozwija firmę i chce dzielić się wiedzą z innymi. Prywatnie pasjonat ogrodów.

Zobacz wszystkie posty autorstwa Artur Wądołowski →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *